Kolejny zakwas z buraków, tym razem bezglutenowy, bez kminku, ale za to z warzywami. Nastawiłam się na zakwas w wersji do picia, ale do barszczu na pewno jutro go użyję. Dzisiejsza wersja jest zdecydowanie rzadsza. Napój z kiszonych buraków to jedno z moich wzmacniających lekarstw w takcie i po 11 miesięcznej kuracji HCV. Ale o tym napiszę niedługo.
składniki (na około 2,5 litra czystego zakwasu)
1,2 kg niedużych buraków
300 gram warzyw: marchew, korzeń pietruszki, korzeń selera (zdecydowanie największa ilość marchwi, najmniejsza selera, który można w ogóle ominąć)
3 litry przegotowanej ostudzonej letniej wody
2-3 łyżek soli morskiej nie jodowanej, albo kamiennej (ilość zgodna z własnym smakiem)
4 ziela angielskie
10 ziarenek czarnego pieprzu
3 duże liście laurowe
6 dużych ząbków czosnku
Wykonanie
Naczynie kamionkowe lub słoik wyparzam. Gotuję wodę,
studzę ją i solę. Buraki obieram i tnę na plasterki (im cieńsze tym
bardziej esencjonalny będzie zakwas i łatwiej będzie z nich przygotować surówkę). Do naczynia wkładam buraki i warzywa, zgniecione lub przepołowione ząbki czosnku i pozostałe przyprawy. Warzywa i przyprawy układałam warstwami <u mnie trzy>. Całość zalewam osoloną wcześniej wodą. Buraki powinny być całkowicie zanurzone. Zakrywam oddychającą ściereczką lub gazą i odstawiam w ciepłe miejsce (ale nie na kaloryfer). Zakwas lubi ciepło, ale to już wiemy :-).
Raz dziennie delikatnie mieszam zakwas czystą łyżką. Zakwas nie spleśnieje jeśli stosowane naczynia i sztućce będą wyparzone. Mimo, że nie chce mi się każdorazowo wyparzać długiej łyżki, jednak zawsze to robię, no bo dobro zakwasu jest ważniejsze niż moje lenistwo. Przeważnie po 2 dniach na powierzchni zakwasu zbiera się piana. Jest to naturalny proces kiszenia, więc nigdy się nie martwię. Niektórzy zbierają ten osad, lecz ja nigdy tego nie robię. Po 5 dniach próbuję i oceniam jego kwaśność. Jeśli w domu jest ciepło, zakwas może być gotowy już po 5 dniach. Lecz przeważnie kiszonka bez użycia chleba razowego jest gotowa po 7 dniach. Ukiszone buraki mogą być składnikiem barszczu lub pysznej surówki. Gotowy zakwas przecedzam i przelewam do wyparzonych butelek lub słoików i porządnie zakręcam. Przechowuję w lodówce lub piwnicy, nawet do miesiąca. Ostatnio jednak znika w ciągu tygodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz