wtorek, 31 stycznia 2017

SYCYLIJSKIE SMAKI W JEDNEJ SAŁATCE CZYLI MORO KUMKWAT I PIRITTO

Sezon na Sycylii w pełni. W styczniu i w lutym królują aromatyczne, przebarwione na czerwono pomarańcze MORO oraz niesamowite cytryny Piritto. Skusiłam się również ostatnio na zakup chińskiej mandarynki Kumkwat. No i posiadając tak kolorowe składniki nie mogłam się oprzeć i przygotowałam soczystą, owocową sałatkę. Gościnnie wystąpił również koper włoski. Sałatka idealna jako starter przed obiadem lub jako soczysta przekąska lub jako zaspokojenie pragnienia na słodkie.



 
składniki

1/2 bulwy kopru włoskiego średniej wielkości
2 pomarańcze moro
6-8 cienkich plasterków cytryny piritto razem ze skórką
10 sztuk mandarynek kumkwat
dobra oliwa z oliwek <u mnie też z Sycylii>
świeżo zmielony czarny pieprz
lub
papryczka chili w płatkach
Wykonanie

Usuwam twardą część z bulwy kopru włoskiego i tnę go w cienkie piórka, a fragment łodygi tnę w cienkie plasterki. Przekładam koper na talerzyk i kropię go oliwą i odstawiam by skruszał. Pomarańcze obieram i tnę na plasterki, potem każdy z nich na cztery części. Umyty kumkwat łącznie ze skórką tnę na plasterki usuwając pestki. Krążki piritto tnę na ćwiartki, ósemki...jak wyjdzie. Kumkwat jest dość kwaśny, ale słodka skórka równoważy smaki. Jeśli łodyga kopru posiada koperek, idealnie nada się do posypania sałatki. Do salaterki umieszczam wszystkie owoce dodając koper włoski, który z pewnością już zmiękł. Posypuję posiekanym koperkiem i mieszam. Zastanawiałam się nad dodaniem listków mięty, ale postanowiłam to zostawić na następny raz. Sałatkę już na talerzu można potraktować świeżo zmielonym czarnym pieprzem (bardzo pasuje) lub papryczką chili w płatkach. Ja dodałam sobie kilka migdałów, które nie załapały się na zdjęcie. 

Ekologiczne cytrusy można spożywać bez obaw ze skórką i bardzo mnie to cieszy.

W sezonie jesienno zimowym zamawiam cytrusy, warzywa i inne delikatesy prosto z Sycylii. W grupie zamawiamy więcej, co daje nam nieograniczony dostęp do oferty. Jeśli jesteś z Trójmiasta i okolic i chcesz się przyłączyć do nas, skontaktuj się ze mną przez formularz.

piątek, 27 stycznia 2017

FIGA Z MAKIEM SCHOWANA W ENERGETYCZNYCH KULKACH

Można zjeść słodko i zdrowo? Można. Proste słodycze bez cukru z dużą ilością błonnika, żelaza, wapnia i dobrego tłuszczu. A jeśli zjemy je w towarzystwie witaminy C, która na przykład jest w pomarańczy, to pięknie wszystko się przyswoi. Więc śmiało do dzieła!


składniki

70 g suszonych daktyli
40 g suszonych fig
20 g mielonego maku
50 g zmielonych nerkowców
2 łyżki niemielonego maku do obtoczenia 

Wykonanie

Daktyle i figi zalewam taką ilości gorącej wody, by owoce były całe zanurzone. Staram się używać do kulek jak najbardziej miękkich daktyli i fig. W między czasie mielę mak, potem orzechy nerkowca. Po 15-30 minutach (jeśli owoce były wyjątkowo suche to nawet po 1 godzinie), odcedzam figi i daktyle, odciskam jak najdokładniej i czekam by wystygły. Wodę na tym etapie pozostawiam. Odcinam twarde ogonki fig i kroję wszystkie owoce na małe kawałki. Wrzucam je do pojemnika blendera z ostrzem w kształcie litery "S" i pulsacyjne miksuję, co jakiś czas zeskrobując owoce ze ścianek pojemnika. Im dokładniej owoce będą zmiksowane, tym bardziej masa będzie elastyczna, więc nie miksuję tak na maksa, bo wtedy zachodzi potrzeba dodania większej ilości suchych składników (ale to nie szkodzi, prawda? ).  Masę przekładam do miseczki, dorzucam zmielony mak i nerkowce, początkowo mieszam łyżką, potem ręką. Jeśli jednak masa wydaje się za sucha, dolewam trochę wody z moczenia owoców. No i po dokładnym wymieszaniu składników wyjdzie taka oto kula.


Teraz czas na kręcenie kuleczek. W delikatnie nawilżonych dłoniach turlam moje smakołyki i obtaczam w ziarenkach maku.


Gotowe kulki umieszczam w lodówce i jem po minimum godzinie. Można również włożyć je do zamrażalnika na pół godziny (opcja dla niecierpliwych), a potem przechowywać w lodówce. Dzisiaj wzięłam je na wycieczkę, a że było mroźno, kulki były dość twarde i okazały się wyśmienitą, smaczną nagrodą dla wycieczkowiczów :-)

środa, 25 stycznia 2017

NIENAJMŁODSZY JUŻ BURAK Z MARCHEWKĄ W JEDNEJ SURÓWCE

Surowe buraki z marchewką, czemu nie? Jeśli są soczyste i delikatne w smaku, będą idealne na surówkę. Oregano dodało surówce wytrawności, a pestki dyni dobrych tłuszczów.


 
składniki

1 burak ok. 8 cm (najlepiej młody, lecz zimą o takie trudno)
 1 średnia marchew
1/2 niedużej czerwonej cebuli
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżeczki świeżego oregano
ulubiona oliwa do pokropiernia
sól i świeżo zmielony czarny pieprz do smaku
garść uprażonych na suchej patelni pestek dyni 

Wykonanie

Jeśli nie mam uprażonych pestek dyni, wrzucam garść na suchą, lekko nagrzaną patelnię  i mieszam co chwilę przez około 7-10 minut. Buraki i marchew trę na tarce (duże oczka), cebulę szatkuję drobno, oregano siekam niezbyt dokładnie (lubię jak w surówce pałętają się całe listki). Całość łączę w miseczce dodając cytrynę i przyprawy oraz skrapiam oliwą. Doprawiam w razie konieczności. Odstawiam na 10-15 minut, po czym mieszam i jem.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

OWOCOWY KOKTAJL Z MANGO I CHLORELLĄ

Chlorella, alga o której jeszcze nie dawno nic się nie słyszało. Idąc ścieżkami zdrowego odżywiania i ja spotkałam się z nią. Poczytać można sobie o niej na przykład TU . Rzadko robię wyłącznie owocowy koktajl, ale dzisiaj tak mnie wzięło na mango, że ukręciłam ten zielony napój. Mąż po konsumpcji spytał: A to z czym ten koktajl jest, z salmonellą? Co to jest ta chlorella?  Ważne, że mu smakowało, prawda?



składniki (dwie porcje po 350 ml)

1 średni banan (dla słodkolubnych mogą być dwa)
1 duże, a nawet wielkie jabłko (jeśli z dobrego źródła to ze skórką)
1 średnie mango 
2-3 łyżki soku z cytryny 
1 kopiata łyżka świeżo zmielonego siemienia lnianego
1 czubata łyżeczka chlorelli w proszku
350 ml wody <u mnie mineralna>

Wykonanie

Obieram to co mam do obrania i kroję na kawałki, mielę siemię lniane i wyciskam sok z cytryny. Wszystkie składniki miksuję razem, maksymalnie minutę. Piłam powoli przez słomkę by jak najdłużej delektować się smakiem.

sobota, 21 stycznia 2017

HUMMUS Z PASTĄ MISO I CHRZANEM

Miso czy chrzan, nie mogłam się dzisiaj zdecydować, więc użyłam tę parę w moim hummusie. Tego mi było trzeba. Odmiany :-)
 


składniki

2 szklanki gotowanej cieciorki
4 łyżeczki pasty miso GENMANI (sojowo-ryżowe; bezglutenowe)
5 łyżeczek dobrego domowego chrzanu (najlepiej od gospodyni)
2 łyżki pasty sezamowej tahini
3 łyżki soku z cytryny
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę (można ominąć, lecz dać wtedy więcej chrzanu)
50-70 ml lodowatej wody
do smaku: świeżo zmielony czarny pieprz i sól <soli nie użyłam, miso wystarczająco dodało słoności>
do podania ulubiona oliwa i prażony sezam

Wykonanie

Wodę wstawiam do lodówki, by była jak najzimniejsza, lub na chwilę do zamrażalnika. W misce umieszczam wszystkie składniki oprócz wody. Całość miksuję ręcznym blenderem na jednolitą masę. Chrzan i miso powodują, że pasta nie jest tak gęsta jak zwykle, więc wodę dolewam małymi porcjami. Doprawiam do smaku. Gdy mam ochotę bardziej na miso, zmieniam proporcje na korzyść miso. Z warzyw do tego humusu najbardziej pasuje według mnie seler naciowy, ale i tak jak zawsze zaserwowałam sobie mix chrupiących warzyw.

piątek, 20 stycznia 2017

PIECZONE KOTLETY Z BURAKA I FASOLKI MUNG

Buraki są dobre na wszystko. Nadają się jako przystawka na ciepło, jemy je w surówce, w zupie, w koktajlu...więc możemy je spożywać również w  kotletach. Warto zrobić ich więcej, zamrozić i korzystać gdy dopadnie nas głód,a na przygotowanie posiłku zabraknie czasu. Mały, stacjonarny piekarnik jest idealnym rozwiązaniem do pieczenia kotletów. Szybko się nagrzewa i dzięki niemu zminimalizowałam smażenie w mojej kuchni. W miejsce fasolki mung często stosuję zieloną soczewicę.




składniki (10 sztuk)

2 szklanki ugotowanej fasolki mung (można dać więcej)
1 surowy burak 150 g, starty na tarce lub rozdrobniony w mikserze
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego zalanego 3 łyżkami gorącej wody
2-3 łyżki mąki z cieciorki (im więcej strączków tym mniej mąki)
1 średnia cebula <u mnie czerwona>
2 duże ząbki czosnku
3 cm kawałka świeżego imbiru 
3 łyżki pestek dyni 
3 łyżki pestek słonecznika
1 szklanka jarmużu (zamiennie może być natka pietruszki)
dużo świeżo zmielonej kolendry i kuminu, ilość wg. gustu i smaku
1-2 łyżki sosu sojowego Tamari (można ominąć wtedy dodać więcej soli)
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka tymianku 
0,5-1 łyżki ulubionego oleju do duszenia (można dusić na wodzie)
1 łyżka oleju do pieczenia 
świeżo mielony czarny pieprz i sól do smaku
 
Wykonanie

Poszatkowaną cebulę duszę do zeszklenia na patelni na 1 łyżeczce oleju kokosowego z dodatkiem ciepłej wody. Pestki dyni i słonecznika można 1 godzinę wcześniej namoczyć, lub 1 część niedokładnie zmielić, a 2 część pozostawić w całości. Czosnek i imbir przeciskam przez praskę, jarmuż lub natkę pietruszki szatkuję. Do miski umieszczam wszystkie składniki oprócz nasion, całość traktuję ręcznym blenderem i miksuję dość dokładnie. Dodaję pestki, doprawiam pieprzem, solą lub Tamari. Mieszam dokładnie łyżką. Lepię kotlety, spłaszczam je i układam na blachę wyłożoną papierem do pieczenie. Piekę w piekarniku w temperaturze 175 stopni z grzałką góra/dół przez maksymalnie 40 minut. W połowie pieczenia przewracam kotlety na drugą stronę. Kotlety jem na ciepło do obiadu, lub na zimno na kanapce z warzywami. Po wystygnięciu są ścisłe i łatwo je przekroić wzdłuż. By je rozmrozić podgrzewam je przez 5-7 minut w piekarniku grzejąc góra/dół w temperaturze 180 stopni.
 

środa, 18 stycznia 2017

SURÓWKA POD TYTUŁEM KOPER WŁOSKI, CYTRYNA PIRITTO I SPÓŁKA

Niby tak po prostu klasyczna surówka z ulubionych warzyw, lecz dwa składniki wyjątkowo ją podkręcają.Są to koper włoski zwany fenkułem i cytryna Piritto. Miąższ tej cytryny, czyli albedo, jest jadalny, słodki i wyjątkowy. Do potrawy wniósł nutkę jakby melona.


 
składniki

1/4 bulwy kopru włoskiego
4 pomidorki koktajlowe
3 cienkie plasterki cytryny Piritto razem ze skórką (jak nie mam, to trę na drobnej tarce skórkę z 1/2 cytryny)
1/4 czerwonej papryki
1/2 laski selera naciowego
1 garść dowolnej łagodnej sałaty
1 suszona figa
odrobina dobrej oliwy z oliwek
sok z cytryny
papryczka chili w płatkach
Wykonanie

Warzywa szatkuję w cienkie paski, pomidorki w ćwiartki, cytrynę Piritto na cienkie a'la słupki, sałatę rwę na małe kawałki. Całość skrapiam oliwą i sokiem z cytryny posypując delikatnie ostrą papryczką. Po 15 minutach mieszam jeszcze raz. Smaki się wymieszają, warzywka puszczą soki i cóż więcej trzeba poza zajadaniem się? Pierwszy raz spróbowałam cytrynę Piritto i od dnia dzisiejszego jestem jej fanką.

Cytrynę Piritto i inne ekologiczne skarby sprowadzam z Sycylii

Jeśli jesteś z Trójmiasta i chcesz się przyłączyć do nas, skontaktuj się ze mną. W sezonie jesienno zimowym zamawiamy cytrusy, warzywa i inne delikatesy. W grupie zamawiamy więcej, co daje nam nieograniczony dostęp do oferty. Mniam :-)