Dzisiejszy hummus to zapotrzebowanie mojego organizmu na zielone. Szybki, delikatny i zieloniutki. Zdecydowanie tęsknię już za wiosną.
składniki
150 g cieciorki ze słoika <nie miałam więcej>
świeże posiekane zioła:
1 łyżka bazylii
2 łyżki koperku
3 łyżki natki pietruszki
2 łyżki soku z cytryny (można dać więcej)
2 łyżki pasty sezamowej tahini
1,5 ząbka czosnku
2 szczypty soli <u mnie morska>
1 łyżka bardzo zimnej wody
do smaku świeżo zmielony czarny pieprz i gałka muszkatołowa
do podania oliwa z oliwek i prażony sezam
świeże posiekane zioła:
1 łyżka bazylii
2 łyżki koperku
3 łyżki natki pietruszki
2 łyżki soku z cytryny (można dać więcej)
2 łyżki pasty sezamowej tahini
1,5 ząbka czosnku
2 szczypty soli <u mnie morska>
1 łyżka bardzo zimnej wody
do smaku świeżo zmielony czarny pieprz i gałka muszkatołowa
do podania oliwa z oliwek i prażony sezam
Wykonanie
Wodę wstawiam do lodówki, by była jak najzimniejsza. Czasami wstawiam na 5 minut do zamrażalnika. Do miski wrzucam wszystkie składniki oprócz wody. Całość miksuję ręcznym blenderem na jednolitą masę. Następnie, cały czas miksując, dodaję powoli wodę z cieciorki. Próbuję i jeśli zachodzi konieczność przyprawiam do smaku lub dolewam więcej wody. Jeszcze kilka ruchów blenderem i nakładam hummus do miseczki. Polewam oliwą z oliwek i posypuję wcześniej uprażonymi ziarnami sezamu. Zimny z lodówki smakuje mi najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz