piątek, 17 marca 2023

z Warszawy do Doha

Po soczystym, wegańskim i zielonym posiłku ruszyłam w kierunku samolotu.


Co by nie mówić posiadanie nowoczesnego paszportu znacznie przyspiesza odprawę. Przekroczenie bramki zajęło mi dosłownie 30 sekund.  I w ten sposób stałam się pasażerem Qatar Airways. Przewidywany czas lotu to około 5 godzin z małym haczykiem. Przyznam się, że przygotowywałam się do tej lotniczej podróży i sprawdzałam możliwość dostępności roślinnych posiłków. Przeglądając swoje konto pasażera, klikałam po wszystkich możliwych opcjach zarządzających moją podróżą i dopadłam informacje dotyczące posiłków. Bez większego zastanowienia zaczęłam szukać opcji wegańskich lub  wegetariańskich...no i znalazłam. Okazało się, że większość opcji wegetariańskich to opcje wegańskie. Wybrałam je klikając w nadziei, że moje życzenia się spełnią :). Przewidując niepowodzenie do bagażu podręcznego zapakowałam dwa małe pasztety z tofu, dwie mini bardzo lekkie puszeczki z cieciorką,  dwa jabłka, opakowanie małych papryk, dwie bułki grahamki,  batony z białkiem grochu i pieczywo chrupkie z warzywami i z siemieniem lnianym.
Kolejny raz podczas mojej podróży zostałam mile zaskoczona gdyż  otrzymałam zamówiony posiłek. Dostałam orientalne curry z jaśminowym ryżem, warzywami i tofu, do tego surówkę z młodej soi i świeżymi warzywkami,  jako dodatek w oddzielnej miseczce miks owoców i ciepłą bułeczkę. Cóż mogę powiedzieć, było pysznie. 

Hitem okazał się sok pomidorowy, który trzykrotnie zamówiłam. Małe pochrupajki dowiozłam na lotnisko tranzytowe. 
Lot minął bardzo szybko i komfortowo. Obsługa lotu na wysokim poziomie. Udało mi się oglądnąć  hiszpański film Behind the scenes, porozmawiać z pasażerami w różnych językach i zacząć pisać dziennik podróży. 
Wylądowałam na lotnisku w Doha około godziny 23-ciej lokalnego czasu, dwie godziny do przodu w stosunku do czasu w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz